Przejdź do treści

Menu główne:

Thanks Jimi

Ludzie i miejsca

Wojciech Korda, Chris Jagger
i Eric Burdon z 7344 Gitarzystami


Czy ustanawianie muzycznych rekordów Guinnessa jest formą zabawy, czy czegoś więcej? Od lat 1 maja na wrocławskim Rynku spotykają się, dzięki pomysłodawcy Leszka Cichońskiego, gitarzyści z Polski i Europy, aby oddać hołd Jimiemu Hendrixowi i zagrać w kilku tysięcznej orkiestrze gitarowej utwór "Hej Joe".
Tak było i tym razem, lecz dosadniej, gdyż równolegle odbył się w Odessie na Ukrainie podobny występ w ramach Dnia Pokoju i Muzyki.
Do Wrocławia zjechało wielu znakomitych muzyków, by na swoich sześciostrunowych instrumentach zagrać ponadczasowe "Hey Joe". W przeszło siedmiotysięcznym tłumie gitarzystów można było dostrzec kilku najwybitniejszych: Steve Vai, Michaela Angelo Batio, Chrisa Jaggera, Niki Buzza, Leszka Cichońskiego, Dariusza Kozakiewicza, Mietka  Jureckiego,
Wojtka Hoffmana, Wojciecha Waglewskiego, Jacka Krzaklewskiego, Leszka Windera czy Roberta Litza i innych. Wokalnie gitarzystów wspomagali Wojciech Korda i Eric Burdon, który dodatkowo na Wyspie Słodowej z grupą „Animals” zagrał recital, zagrali tam także Steve Vai  i „Uriah Heep”.
Potężna siła profesjonalistów  i  domorosłych gitarzystów w różnym wieku - od kilkuletnich dzieci po sześćdziesięcioletnich seniorów - zaowocowała pobiciem rekordu Guinnessa;  z 7273 (w 2012) na 7344 gitarzystów w A.D. 2014. Ale czy w tym gitarowym poligonie chodzi tylko o tzw. rekordy frekwencji?  Czy o zwyczajne spotkanie miłośników nie nadwątlonej zębem czasu i wrażliwości muzycznej, więzi  ludzkiej?  Czy może o zabawę?  Oczywiście, podobnych pytań można postawić więcej. Każdy też ma własną odpowiedź. Jednak w jednym czasie i w jednym miejscu tak pozytywnie "zakręconych" entuzjastów dźwięków gitarowych ,bo są „uzależnieni” od określonego przeżywania naszego tutaj i teraz, szukać ze świeczką. Są kreatywni i mający muzyczne predyspozycje i najważniejsze, „im się chce” (przynieść instrument, być i grać ramię w ramię dla „idei pamięci”.  Znają też abecadło w dur i moll i to im wystarczy, by swoja pasję , a może nawet receptę na życie przekazywać innym. I być ze sobą raz w roku. Tak rodzą się bezinteresowne kontakty, a nawet przyjaźnie. I niech tak będzie do przyszłorocznego rekordowego grania! Trzymam kciuki!                                                                                                     

Krzysztof Wodniczak

Gitarowy Rekord Guinnessa 2013 w Oberhausen
Transmisja Tv PEPE - szczęka opada!
Chyba warto zmobilizować siły by w Berlinie zagrać jeszcze raz  z leszkiem Cichońskim w roku 2014... gitarzystów w Berlinie pewno więcej niż mieszkańców Wrocławia ;)


Gitarowy Rekord Guinnessa 2011

5601 gitarzystów zagrało Hey Joe we Wrocławiu.


Hey RockinBerlin,

Jestem świeżo po Gitarowym Rekordzie . We Wroclawiu zagrało 5601 GITARZYTÓW  -  Panorama - http://wigi.pl/images/foto/pano/heyjoe1/

jest masa świetnych zdjęc
http://www.agataw.pl/grg2011/thumbnails/0058.jpg

Gitarowy Rekord Guinnessa nie został więc pobity, ale trzy pierwsze miejsca należą do Polski, a dopiero na 4-tym plasuje się USA wynikiem 2052 gitary. Na wrocławskim Rynku w sobotę grało "Hey Joe" Jimi'ego Hendrixa "tylko" 5601 gitarzystów. To wynik lepszy od tego z 2010 r. (4597 muzyków) ale gorszy od zarejestrowanego w Londynie Rekordu Guinnessa z 2009 r., kiedy utwór Hendrixa grało 6346 gitarzystów.

Leszek

...


Jak poinformował Leszek Cichonski, pomysłodawca i współorganizator Gitarowego Rekordu Guinnessa:  próbowaliśmy zbudować światową Guitar Union, dlatego też na wrocławski Rynek zapraszamy nie tylko gitarzystów z Polski, ale i całego świata. Przez Internet łączymy się również ONLINE z wieloma miastami na świecie. Tak więc w tym roku "Hey Joe" grali także m.in. Szwedzi, Amerykanie, Węgrzy, Niemcy i Czesi.

Zeszłoroczną gitarową orkiestrę grającą we Wrocławiu "Hey Joe" można było obejrzeć w telewizji na całym świecie, m.in. w Stanach Zjednoczonych, Australii, Emiratach Arabskich, Egipcie, Turcji, Korei i w większości krajów w Europie. Bicie rekordu pokazały m.in. Al Jazeera, RTL i największa amerykańska stacja CBS, a także TV japońska i w Iranie.

W tym roku do "Thanks Jimi Festival" i odbywającego się w jego ramach Gitarowego Rekordu Guinnessa dołączają Oslo, Kolonia, Nybro, Chicago. We wszystkich tych miastach bowiem zgromadzili się fani gitary, by wspólnie zagrać "Hey Joe", hymn Gitarowego Rekordu Guinnessa. Jednak do rekordu wliczane mogły być tylko osoby zgromadzone na wrocławskim Rynku.

Ponadto organizatorzy zapraszali do bicia rekordu posiadaczy różnych innych instrumentów strunowych szarpanych. - Zgłosili się muzycy z przedziwnymi instrumentami strunowymi. Niektóre były nie tylko własnoręcznie robione, ale wręcz wymyślone przez instrumentalistę - jedyne w swoim rodzaju - opowiadał Leszek Cichonski, który zaprasza już do wspólnego grania 1 Maja 2012.


http://www.cichonski.art.pl/guinness2/index.htm


1.maja 2010, Wrocław

8. edycja Thanks Jimi Festival, w ramach której odbył się Gitarowy Rekord Guinnessa.
Na wrocławskim rynku pod dyrekcją Leszka Cichońskiego wykonano aż 7 utworów, w tym "rekordowy" "Hey Joe"
- zagrało 4597 gitarzystów.

 W partii pierwszych gitar zagrali m.in. Greg Koch, Marek Piekarczyk (TSA), Mieczysław Jurecki (ex Budka Suflera), Maciej Balcar (Dżem), Marek Raduli, Leszek Cichoński i Zbigniew Hołdys. Notomiast przy akompaniamencie ponad 4500 gitar akustycznych i elektrycznych - "Hey Joe" – zaśpiewał Ray Wilson, były wokalista Genesis.
 Mimo iż ubiegłoroczny rekord (6346 gitarzystów) nie został pobity, wszyscy zgodnie stwierdzili, że  przyjechać było warto, bo takiej atmosfery, jak we Wrocławiu, nie ma nigdzie.
 - W tej imprezie nie chodzi o Rekord – podkreśla  pomysłodawca imprezy Leszek Cichoński, to jest niezwykłe spotkanie z muzyką, którego uczestnicy są jednocześnie wykonawcami. Przyjeżdzają nastolatkowie, hipisi po sześdziesiątce, rodzice z dziećmi i dzieci z rodzicami, by poczuć tę niesamowitą energię, jaką daje wspólne granie.
 Leszek dziękując wszystkim, którzy przybyli na wrocławski Rynek, powiedział, że to właśnie oni tworzą tę atmosferę i dzięki nim znowu serce podeszło mu do gardła, gdy podnieśli gitary do góry.

 Nie tylko polskie media interesowały się fenomenem wrocławskiej imprezy. Agencja Reuters udostępniła sygnał na żywo zagranicznym telewizjom, by mogły pokazać, największą gitarową orkiestrę  roku 2010, wykonującą wspólnie "Hey Joe".
Dotarło potwierdzenie, że oglądano ich nawet w Stambule.

01.05.2009 Wrocław

Guinness Rekord - 6346 gitar

Bicie rekordu przez gitarową orkiestrę Leszka Cichońskiego i koncert zespołu Deep Purple - tego samego dnia, w tym samym mieście.
To gratka nie lada - postanowiliśmy pojechać do Wrocławia.

My, Rockinberlińczycy.

Przeczuwaliśmy, że Leszek w towarzystwie więcej niż siedmiu wspaniałych gitarzystów pobije ubiegłoroczny rekord, i że towarzystwo Steve’a Morse’a, gitarzysty (z 15-letnim już stażem) zespołu Deep Purple, którego trzy płyty z lat 1970-72: „Deep Purple in Rock”, „Fireball” i „Machine Head” przeszły do kanonu muzyki Hard Rockowej – będzie magnesem dla ludzi, których serca biją także w rezonansowych pudłach gitar.

To był piękny 1-szo majowy dzień, rynek zalany słońcem i w dwóch wypełnionych po brzegi skrzydłach Rynku, młodzi ludzie z gitarami w rękach. Opinie były, że jest ich więcej niż w roku ubiegłym.  Około godziny 15-tej rozpoczęło się bicie gitarowego rekordu świata, zagrano „Smoke on the Water” i „Hey Joe”.

Po zliczeniu, wszystkich zarejestrowanych uczestników podano wynik, 6346-ciu gitarzystów!. Amerykanski rekord zostal pobity trzykrotnie! Podniósł się robiący na wszystkich wrażenie las wiwatujących gitar. Twarze gitarzystów promieniały satysfakcją, widać było, że i dla Steve’a Morse’a będzie to niezapomniany dzień. Był oczarowany, tą atmosferą gitarowego święta.

(ms)

Jimi Hendrix Now - Berlin 2007

Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego