Przejdź do treści

Menu główne:

Kontakt

Kontakt i linki

Poczta do redakcji ROCKINBERLIN / Post an ROCKINBERLIN

-

ROCKINBERLIŃCZYCY / ROCKINBERLINERS
DER VEREIN / FERAJNA / TOWARZYSTWO

Marek Szlachcic Redaktor
Tel:
0049 1577 3406921
E-mail:
rockinberlin(at)wp.pl

Bartek Bukowski (Magdeburg) Baryton
Śpiewa w operze
i teatrach muzycznych
barbuk (at) gmx.de
www.magdeburger.eu

Danuta Kwiecień
BOOKING & KOORDINATION

Wlady Bottcher Ex-gitarzysta

Irena Kampa

Grzegorz Korzeniewski



Wojtek Sowiński Wokalista
- śpiewa tylko polskie przeboje
E-mail: sowa (at) online.de

Tomas Hein

-

FREUNDE / FRIENDS / KUMPLE

Wojciech Korda
Legenda
polskiego
rocka
(
Niebiesko-
Czarn
i)

Krzysztof Wodniczak(Poznan) Redaktor Prezes
Stowarzyszenie Brzmienia

Lidia Kozłowska
Działaczka
Polska Alternatywa
Oświata

Volker Voss Journalist
Presse und  
Offentl
ichkeit- arbeiten
E-mail:
vov205 (at) gmx.de

Björn Hensel - Journalist  Vorsitzender
Deutscher Journalisten Verband
Landesverband Brandenburg e.V.
E-mail:bjoern.hensel (at) kanzlei-cech.de

Holger Schade
cmm / artist management
www.concertidee.de

Michael Lonstar Country Mann
Jego życie to muzyka country
www.lonstar.pl

Marcin Idziński (Monachium)
–  reżyser, aktor, dziennikarz,
działacz społeczny i katolicki
www.polonia-monachium.info



Ryszard Kaja
malarz, grafik,
scenograf,
dekorator wn
ętrz

Prof. Leszek
Żebrowski
Twórca
400 plakarów
i okładki naszego magazynu



Karol Borsuk
Dyrygent, kompozytor.

Jarek Janiszewski (Gdańsk)
–  Wokalista Czarno-Czarnych, konferansjer.



Iwona Zwoźniak Aktorka
Gra w Polsce i w Niemczech
E-mail: iwonita (at) gmx.de

Jerzy
Skoczylas
Człowiek
z elitarnej grupy satyryków


Tom Wojciechowski Architekt,
gitarzysta
z Wrocławia


Marzena Wiktorowicz
- wydawca magazynu
"Truck'N'Roll"
(Kanada)



Mfa KERA (Madagascar)
–  Wokalistka grupy Black Heritage
E-mail:kera@snafu.de
http://blackheritage.de/


Zdzisław Smektała

Wrocławski
Blues Brother



Robert Szecówka
/ROBS/

Kreską satyry ukazuje nasz świat


Tadeusz Skliński

Niemenolog


Graża Grużewska
mówią, że ma IQ > 125




Dariusz Rybski
Muzyk
gitarzysta


Iwona Cudak
Wokalistka
iwona.cudak (at) gmx.de

Andy Sypniewski
Wokalista zespolu
Syper Force
E-mail: andysyper(at)o2.pl

Prof. Teresa
Nawrot

Szkoła Teatralno -Filmowa REDUTA
www.reduta-berlin.de

Chris Szachnowski
Piano Profi
info (at) chris-piano.de

Barbara Ur-Piwarska
Artysta
-
malarstwo, rzeźba
www.barbaraur.one.pl


Andrzej Piwarski
Artysta malarz
www.piwarski.one.pl


Włodek Lerch
Vodini

-

Włodek Lerch, przyjaciel Czesława Niemena i Seweryna Krajewskiego zmarł.


Drodzy przyjaciele Włodka,
niestety muszę podać bardzo smutną wiadomość! Mój ojciec Włodzimierz zmarł pod koniec ubiegłego roku. Nie wiem, jak blisko go znałeś (to zawsze jest tak na Facebooku), ale chcę dać każdemu możliwość pożegnania się z nim, nie posiadam jego kontaktów, poza tymi tutaj na Fb.
Uroczystość odbędzie się w dniu 01 marca 2018 r. O godz. 12.00 na cmentarzu Waldfriedhof Zehlendorf, Wasgensteig 30 w (14129) Berlinie!
Pochowany zostanie w późniejszym czasie w swoim rodzinnym mieście w Bydgoszczy!
Pozdrowienia od córki Julii

Włodek Lerch, der Freund von Cz. Niemen und Seweryn Krajewski ist gestorben

Liebe Freunde von Włodek,

leider muss ich euch eine sehr traurige Mitteilung machen! Mein Vater Włodzimierz ist Ende letzten Jahres verstorben. Ich weiß nicht wie eng ihr ihn kanntet( das ist ja immer so eine Sache bei Facebook), aber ich möchte jedem die Gelegenheit geben, sich von ihm zu verabschieden, ich habe sonst keine Kontakte von ihm, nur halt die hier bei Fb:
Die Trauerfeier findet am 01. März 2018 um 12 Uhr auf dem Waldfriedhof Zehlendorf, Wasgensteig 30 in 14129 Berlin statt!
Er wird dann zu einem späteren und baldigen Zeitpunkt in seiner Heimatstadt in Bydgoszcz, Polen beigesetzt!
Liebe Grüße von seiner Tochter Julia

Edmund Gunsch   *1941  +25.10.2013
Artysta malarz, Rockinberlińczyk.

Moje pożegnanie

WIZJA I KOD.
Mroczne odejście Edmunda Gunscha.


Niestety, nie poszedłem - mea culpa, mea maxima culpa - na umówione ostatnie spotkanie z przyjacielem .
Bo tak nazwać mogę Edmunda Gunscha, artystę malarza, którego poznałem lat temu prawie dwadzieścia, wtedy jako sztukatora, wykonywał ozdobne elementy na fasadę jednej z kamienic we wschodniej części  Berlina. Po wielu latach spotkaliśmy się ponownie, była to chyba wystawa jego akwareli „ Kwiaty” w Domu Polskim. Po jakimś czasie powiedział mi, że jest w związku z naszą wspólną znajomą. Chyba dobrze – pomyślałem, samotność na stare lata doskwiera. Później spotykaliśmy się dość często
RockinBerlińczycy to było towarzystwo nie zrejestrowane, dopiero były konsul Mariusz Skórko przekonał mnie by je zarejestrować w Sądzie grodzkim Berlina…  i tak się stało. Jednym z członków założycieli (ohne wenn und aber) był Edmund.
Edmund, człowiek skromny , nie przebojowy, artysta - uczynny, odważny, ciepły w rozmowie… Przegadałem z nim wiele godzin, które były niemal wykładami – o historii sztuki w kontekście jego emigracyjnych wojaży po Francji i Włoszech. Jego niełatwych początkach w Berlinie w latach 80., anegdot o młodym pazernym berlińskim galerzyście Kulczyku… i innych.
Mijały lata, Edmund stworzył cykl obrazów w wypracowanej przez siebie technice. Jesienią 2010 roku zaprosił mnie do swojej pracowni  bym sfotografował ten cykl, by przygotować folder na wystawę. Byłem pod wrażeniem - cykl nazwał „Wizja i kod”, każda z prac zawierała czarne paski z czerwonymi i niebieskimi punktami zainspirowane światłem wpadającym do starej polskiej stodoły przez deski, z których powypadały sęki.
Pierwsze obrazy,  z tej serii nie urzekły mnie, były zbyt mroczne, a były to dwie prace, które wystawił w Galerii der Ort w roku 2005 . Natomiast kolejne, które powstawały, gdy nie był już samotny – dostały więcej światła i koloru. To światło i ten kolor, przyduszony mroczną barwa ciemnego brązu pokazywały rzeczywisty stan duszy Edmunda Gunscha.
Pewnego dnia powiedziałem Edmundowi, że kupiłem gitarę S. Krajewskiego i dałem ją do „kapitalnego remontu”, ponieważ była połamana i pewno będzie mnie to sporo kosztować. Ten dobry przyjaciel zaproponował, że namaluje obraz do tej gitary. I tak się stało… W grudniu 2011 zaprosił mnie do pracowni i podarował mi obraz, by ta skromna akustyczna gitara „miała towarzystwo”. Pozostał mi więc jako pamiątka obraz Edmunda z cyklu „Wizja i Kod” - „Błękitna nostalgia Seweryna”.
„Wizja i Kod” – Dzisiaj sądzę, że Edmund przeczuwał swoją śmierć, i dlatego umówił się ze mnę w swojej pracowni bym zobaczył jego najnowszy obraz. Zapracowałem się tego dnia  na naszej nowo nabytej działce i zadzwoniłem, że innym razem go odwiedzę…
Później często dzwoniłem do pracowni, ale nikt nie odbierał, natomiast telefon gdzie mieszkał Edmund, był ciągle zajęty…  mówił mi kiedyś, że jest uszkodzony i nie można się dodzwonić (?).  
Boli mnie, że wiadomość o śmierci Edmunda dotarła do mnie z tak dużym opóźnieniem … I to nie od kobiety, z którą związał się Edmund.
Spotkałem ją podczas listopadowego koncertu w RBB, chciałem zapytać co z nim, pierzchła gdzieś w tłumie gości na mój widok, nie informując o jego śmierci.
Nie rozumiem powodu, pozostanie to jej mroczną tajemnicą.

M.S.

Paweł Detyniecki  *1951 +23.04.2013

Zatelefonowałem dzisiaj do Pawła z myślą, że wrócił już ze szpitala i odbierze. Podczas ostatniej rozmowy powiedział mi, że idzie na kolejną chemioterapie. Nie niepokoiłem się, bo Paweł ostatnie lata często przebywał w szpitalu i nie zawsze odbierał. Dzisiaj w słuchawce usłyszałem głos żony i poprosiłem o Pawła, – na co odparła – Paweł umarł.
… Zamurowało mnie, ten miły i serdeczny człowiek – umarł.
Kilka lat temu mieszkał w Berlinie, przychodził na polskie imprezy, fotografował, filmował…
Był wśród nas. Dla niemieckiej firmy kręcił spoty reklamowe i niekiedy brał nas, jako operatorów oświetlenia, co pozwalało
nam zobaczyć ciekawe miejsca w Berlinie.
Gdy zmogła go choroba i miał świadomość, że stan zdrowia nie pozwoli mu na pracę w Berlinie wrócił do domu.
W moim archiwum zachowały się zdjęcia i filmy Pawła z koncertów, najbardziej dla nas cenne to: Koncert Grzegorza Turnaua w Berlinie i dokumentacja pobytu grupy Bank w Wideotece Dorosłego Człowieka.
Zmarł 23.
kwietnia 2013 w wieku 62. lat. Pogrzeb odbył się zgodnie z jego ostatnią wolą w Warszawie i tam w grobowcu rodzinnym złożono urnę z prochami.

M.S. 12.07.2013

Wojtek Mróz   *14.07.1953  +27.06.2010

Dotarła do nas smutna wiadomość, nasz kolega, przyjaciel
red. Wojtek Mróz
nie żyje, zmarł w niedziele 27. czerwca 2010.....
A przecież nie tak dawno rozmawialiśmy... Wojtek ciągle w biegu między Berlinem, a Zieloną Górą.
Kręcący jakieś reportaże, ostatnio chyba z ceremonii pogrzebowej Lecha Kaczyńskiego na Wawelu... …Cierpliwie czekałem na artykuł

do naszego rocznika, powtarzając - Wojtku masz jeszcze trochę czasu,
bo to będzie rocznik. Na Twój tekst jeszcze poczekam.... Dziś wiem,
że się nie doczekam...
Już nie, pokantrujemy, już nie pokowboimy.
Zostało mi po Tobie nagranie wideo - Twoje wspomnienie o Niemenie.
Choć nie tylko… Nagraliśmy tą rozmowę pod koniec lata 2009, przypomniałeś w niej o swoim przyjeździe via Austria do Berlina,

o berlińskim murze,  o pracy w wydawnictwie muzycznym Ton-Center-Music, o początkach Radia Multi-Kulti i prowadzonej przez Ciebie pierwszej audycji. Opowiadałeś o organizowanych koncertach, muzykach, kryzysie na rynku muzycznym…  Zatrzymałem Cię w kadrze na 48 minut…
Nigdy nie przypuszczałbym, że będzie to moje wspomnienie -

Wojtku o Tobie.
...Smutno nam Rockinberlińczyku, że nie ma Cię już wśród nas…

M.S.

Wróć do spisu treści | Wróć do menu głównego